No tak… czas szukać lżejszych dań na poświąteczny czas, przynajmniej dziś mam takie postanowienie, jak będzie jutro to się okaże 🙂
W każdym razie rodzina domagała się czegoś słodkiego, ja chciałam czegoś słodkiego i ciut bardziej dietetycznego a poza tym prostego i jeszcze najlepiej z dostępnych w domu składników. W rezultacie powstała taka oto pyszna tarta, której pozytywnym skutkiem ubocznym było również to, że mogłam wykorzystać w niej mus jabłkowy powstały z ogromnych ilości jabłek przepuszczanych przez sokowirówkę. Informuję więc, że można je w taki sposób wykorzystać, choć przepis podam od podstaw (nie każdy jest bowiem takim maniakiem soków jak my 😉
Składniki:
Ciasto:
1,5 szkl mąki – ja użyłam mieszanki mąk pszennych i orkiszowych
pół szkl cukru brązowego
2 łyżki masła
woda
Nadzienie:
1 kg jabłek
pół szkl cukru brązowego
Dekoracja:
1 jabłko
1 łyżka cukru brązowego
Wykonanie:
Mąkę mieszamy z cukrem i masłem zagniatając ciasto – jeżeli jest za suche i nie chce się zlepić, dodajemy niewielka ilość wody. Ciasto rozwałkowujemy i wykładamy formę do tarty. Zapiekamy w piekarniku aż zacznie się złocić.
Jabłka ścieramy na tarce o drobnych oczkach, przekładamy do garnka o grubym dnie, dodajemy cukier i dusimy aż utworzy się mus, który gotujemy jeszcze później bez przykrywki aż sok odparuje i mus stanie się gęsty (jeśli jednak mimo tego boicie się, że jest za rzadki, proponuję dodać do niego ok 3-4 łyżek suchej kaszy manny).
Mus wykładamy na ciasto, wyrównujemy wierzch, dekorujemy kawałkami jabłka i posypujemy brązowym cukrem. Pieczemy 40 minut w 180st.