Pisałam ostatnio o Zaletach Edukacji Domowej, których widzę naprawdę ogrom.
Dzisiaj druga część wpisu czyli wady tego rodzaju nauki.
Jest ich kilka, nie oszukujmy się, nie jest idealnie jak to w życiu.
Moim osobistym jednak zdaniem zalety zdecydowanie przewyższają wady, choć i tych trzeba być świadomym decydując się na ED
WADY EDUKACJI DOMOWEJ:
- odpowiedzialność za nauczanie i wychowanie dziecka – w przypadku systemu szkolnictwa masowego rozłożona po połowie na nauczyciela i rodzica – w przypadku Edukacji Domowej całkowicie przeniesiona na rodzica.
W moim przekonaniu nie jest to wadą samą w sobie, ja chcę być odpowiedzialna za wychowanie swoich dzieci i przeszliśmy na ED ze świadomością właśnie odpowiedzialności, nie mniej jednak nie ma tu miejsca na wymówki, niedopatrzenia, trzeba liczyć się ze skutkami. - socjalizacja – to argument, który najgłośniej podejmowany jest przez przeciwników ED, którzy twierdzą że ten sposób nauczania izoluje od rówieśników, nie uczy życia w trudnych, szkolnych warunkach.
Na pewno jest to aspekt życia dziecka, który trzeba potraktować poważnie.
Teraz w czasach pandemii covidu, myślę że każde dziecko ma braki na tej płaszczyźnie.
Jednak w normalnej sytuacji rozwiązaniem jest zapisanie dziecka na zajęcia dodatkowe które go interesują, nawiązanie znajomości z rodzinami w systemie ED w okolicy. U nas świetnie się to sprawdzało.
Poza tym każde dziecko ma inne usposobienie – wiadomo, że ekstrawertycy potrzebują ludzi wokół siebie a introwertycy mniej, wiadomo że jedynakowi będzie trudniej w takim systemie niż dziecku w rodzinie wielodzietnej;
Trzeba też pamiętać, że socjalizacja to nie tylko kontakty z rówieśnikami ale w ogóle życie w społeczeństwie i że charakter dziecka (np dzieci nieśmiałe albo nadpobudliwe itd) czasem sprawia, że ma ono problemy z akceptacją nawet w grupach szkolnych. - mniej czasu wolnego, więcej obowiązków dla rodziców – często muszą poświęcić swój czas, swoje zajęcia by nauczać dzieci. Jeśli przynosi im to satysfakcję to sytuacja jest idealna, czasem jednak i rodziców dopada zwykłe zmęczenie, bo jednak nauczanie w domu wymaga podporządkowania się temu celowi – zadania zrobione przez dzieci trzeba systematycznie sprawdzać i wyłapywać ich trudności, czasem przygotowywać sposoby czy atrakcje by dziecko zrozumiało trudne dla niego zagadnienie);
- brak wsparcia otoczenia, często zdziwienie (niestety nie tylko to pozytywne), bo świadomość tego rodzaju nauczania jest jeszcze niska w społeczeństwie.
- frustracja, zniechęcenie rodzica to coś na co niekoniecznie powinien sobie pozwalać by nauczanie szło sprawnie i przyjaźnie, także nauka opanowania, cierpliwości, oddychania a czasem przymykania oka to chleb powszedni. Trzeba też wykazywać się konsekwencją i dobrą organizacją.
- bałagan permanentny w domu – cóż kiedy cała rodzina żyje w domu 24/h twórczy bałagan to chleb powszedni. Trzeba po części go zaakceptować a po części włączyć domowników w sprzątanie po sobie i odkładanie rzeczy na miejsce.
- brak finansowego wsparcia od państwa dla rodziców uczniów – szkoły na ucznia dostają od państwa subwencje – w przypadku edukacji domowej, także dostają je szkoły do których zapisane są dzieci nie wykonując tam obowiązku szkolnego a jedynie zjawiając się na egzaminy.
W przypadku naszej szkoły, która jest prywatna i która jest przyjazna Edukacji Domowej – nie ma tu dużej sprawy moim zdaniem – szkoła otrzymuje subwencje za moje dzieci, ale nie płacimy za nią choć jest prywatna, otrzymujemy podręczniki, otrzymujemy comiesięczne zagadnienia do nauki a także wypisane pytania egzaminacyjne do opracowania, otrzymujemy też bardzo minimalne (ale zawsze jakieś) stypendium dla ucznia na zajęcia dodatkowe bo nie korzystamy z tych zapewnianych przez szkołę z powodu odległości do niej. - egzaminy zdawane raz w roku z całego rocznego materiału danego przedmiotu.
Brzmi niefajnie i trudno i pewnie takie jest w niektórych szkołach.
Na szczęście dla nas nie jest to wada. Jesteśmy w szkole przyjaznej edukacji domowej. Dostajemy od szkoły podręczniki, otrzymujemy comiesięczne zagadnienia do nauki a także wypisane pytania egzaminacyjne do opracowania. Dziecko składając dokumenty do egzaminu z przedmiotu oddaje opracowane i opisane comiesięczne zagadnienia oraz 3 lub 4 pytania egzaminacyjne w formie eseju. Egzamin polega właściwie na obronie tych 3-4 pytań.
A gdzie są komentarze?