Cześć kochani!
Witam was serdecznie w kolejnym wpisie urodowym i witam was w Adwencie! A właściwie to już w święta!
Jak wasze przygotowania do świąt? Wszystko już gotowe i zapięte na ostatni guzik?
Szkoda mi tylko, że święta te jednak zielone są a nie białe. Ale może u was jest śnieg i macie białe święta?
W tym roku to odliczanie przedświąteczne umila mi wspaniały, kosmetyczny Kalendarz Adwentowy Christmas Time Pure Beauty.
Codziennie otwieram nowe okienko na moim tiktoku i pokazuję jaki danego dnia był w kalendarzu kosmetyk.
Oczywiście pełne zestawienie wszystkich kosmetyków zamieszczę tutaj, zaraz po tym jak zakończę swoją przyjemność i otworzę wszystkie okienka, ale zapraszam na tiktoka by być na bieżąco.
A dziś przychodzę do was z moją opinią o hydrolacie pokrzywowym Nature Queen, który to krył się w okienku nr 12 i który od 12 grudnia właśnie mam przyjemność testować na mojej twarzy.
Filmik, który zamieściłam na tiktoku z otwierania tego okienka podpinam wam też tutaj na samym dole tego wpisu.
Nature Queen
Hydrolat pokrzywa 100ml
w boxie produkt pełnowymiarowy
cena sugerowana 34,70zł / 100ml
Opis producenta:
Hydrolat z pokrzywy będzie pomocny w pielęgnacji każdego rodzaju cery, szczególnie jednak zaopiekuje się cerą tłustą i trądzikową.
Działa oczyszczająco i pomaga zredukować wydzielanie sebum, dzięki czemu przyczyni się również do złagodzenia objawów trądziku i występowania stanów zapalnych.
Dodatkowo łagodzi podrażnienia i ożywia cerę dojrzałą.
Przywraca skórze naturalny blask i delikatnie uelastycznia.
Może być stosowany również na włosy i skórę głowy – wzmacnia cebulki włosów, zapobiega ich nadmiernemu wypadaniu oraz pomoże pozbyć się łupieżu.
Moja opinia:
Akurat aktualnie używany tonik był na wykończeniu, więc szybko mi poszło i przestawiłam się na ten nowy.
Kiedyś przez wiele lat zupełnie nie używałam toników, jakoś pomijałam je w swojej pielęgnacji (no może trzeba by się było tu przyznać do tego, że moja pielęgnacja kiedyś też była bardzo uproszczona, wręcz ograniczona…)
Odkąd kilka lat temu zaczęłam przygodę z pielęgnacja wieloetapową, nie jestem teraz w stanie wyobrazić sobie pominięcie kroku tonizowania twarzy – mam wrażenie że na lekko zwilżonej twarzy dużo lepiej wchłania się serum, które jest u mnie kolejnym krokiem po toniku.
Toniku używam dwa razy dziennie po oczyszczeniu i umyciu twarzy.
Nie nasączam nim wacika, ale wylewam odrobinę na dłoń, rozcieram delikatnie druga i wklepuje w twarz, szyję i dekolt.
W tym przypadku ten hydrolat był w butelce z atomizerem, więc po prostu psikałam nim twarz.
Może dodam tu jeszcze dla jasności, że takie produkty jak hydrolaty używam właśnie tak jak tonik.
Pachnie ziołowo, ale zapach jest ok.
Z pewnością odświeża cerę, pomaga szybciej goić się stanom zapalnym na skórze.
#reklama #kalendarzadwentowy #purebeauty
lubię wszystko co z pokrzywą – ma moc !