Pytacie mnie czasem czy nie żałuję decyzji o przejściu na Edukację Domową, czy moje dzieci nie żałują?
W obu przypadkach odpowiedź brzmi: nie.
U nas to nie była pochopna decyzja.
To decyzja do której dojrzewaliśmy i o której myśleliśmy ok 5 lat.
Mi ta forma edukacji podobała się od zawsze, jednak długo miałam obawę przed wzięciem za nią pełnej odpowiedzialności, bałam się czy podołam.
Moje dzieci, różne miały podejście etapami. Jedno z nich – introwertyk od zawsze chciał ED, drugie – ekstrawertyk – do decyzji o edukacji w domu dojrzala dopiero podczas pierwszego lockdownu, kiedy sama przekonała się ile oszczędza się czasu na ED.
Droga długa, ale decyzja wspólnie podjęta z dziećmi. Od początku więc same zadecydowały o swoim nauczaniu. Teraz jesteśmy drugi rok w ED i dobrze nam tak jak jest. Dzieci bardzo cenią sobie jak widzę nasz sposób na naukę a potrzebę kontaktu z rówieśnikami zaspokajają na zajęciach dodatkowych i w rodzinnej sporej gromadce.

Jakie jest wasze zdanie na temat ED?

Postanowiłam więcej tu pisać o naszej ED.

Może macie jakieś pytania?