Klasyk lipca – drożdżowe bułeczki nadziane jagodami leśnymi.
Pierwsze jagody w sezonie właśnie na ten wypiek przeznaczam.
Potem może już być ciasto z jagodami, blondie z białą czekolada i jagodami, koniecznie pierogi z jagodami i zupa jagodowa (oraz sernik na zimno jagodowy w gorące dni).
Ty razem wszystkie bułeczki upiekłam w kwadratowej blaszce do ciasta, najpierw dzieląc ciasto na 12 równych kawałków, faszerując jagodami, zwijając i układając w równych, niedużych odstępach. Bułki ładnie wyrastają do góry (bo mało miejsca mają po bokach 😉 a potem przyjemnie się oddzielają. Jagodzianki dzięki takiemu wypiekowi są bardzo mięciutkie i pulchniutkie (bez opieczonej skórki dookoła co dzieje się przy klasycznym wypiekaniu oddzielnych bułeczek).
Po wystudzeniu jagodzianki można polukrować (u nas to byłoby za dużo szczęścia i cukru bo przyzwyczajeni jesteśmy raczej do mało słodkich wypieków).
Składniki:
500g mąki
3 dag drożdży
100 ml mleka
1/2 szkl cukru
szczypta soli
2 jajka
75g masła bardzo miękkiego
łyżeczka ekstraktu waniliowego
jagody
cukier
jajko rozkłócone do posmarowania wierzchu
Wykonanie:
W ciepłym mleku rozpuszczamy łyżkę cukru i drożdże.
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier, sól, mieszamy.
Do mąki dodajemy miękkie masło, jajka, ekstrakt waniliowy i zaczyn drożdżowy. Ciasto mieszamy a potem wyrabiamy ok 10 min aż stanie się gładkie i będzie odchodzić od ręki.
Ciasto zostawiamy do wyrośnięcia.
Kiedy ciasto podwoi swoją objętość jeszcze raz je zagniatamy. Z ciasta formujemy prostokąt i kroimy nożem na 12 równych części.
Każdą z części lekko rozpłaszczamy, na środek nakładamy łyżeczkę jagód i cukru, zlepiamy brzegi formując podłużną bułeczkę. Jagodzianki układamy w blaszce 30x30cm wyłożonej papierem do pieczenia w równych odstępach.
Zostawiamy do wyrośnięcia.
Przed pieczeniem smarujemy rozkłóconym jajkiem.
Pieczemy ok 30-35 min w 180st na dolnej półce piekarnika grzanie góra-dół bez termoobiegu.
Po upieczeniu zostawiamy do całkowitego ostudzenia.