Przepis na te pierniczki dostałam od mojej koleżanki ze Szwecji w tamtym roku i chociaż upiekłam je wtedy i cieszyły się dużym powodzeniem w rodzinie, jakoś tak wyszło że na blogu pokazuje dopiero teraz.
Te pierniczki są rewelacyjne!
Koniecznie spróbujcie – można je upiec na ostatnia chwilę.
Wychodzą słodkie, pachnące i chrupiące – nie twarde jak tradycyjne pierniczki, ale właśnie chrupiące.
Dorota poleciła mi też spróbować jej ulubionego sposobu na świąteczną przekąskę – cieniutki pierniczek z serem pleśniowym – pychotka!
Przepis podaje oryginalny, taki jaki otrzymałam – to nie pomyłka, że ilość składników podana jest w objętości – litrach i mililitrach!
Składniki:
1 litr mąki
150ml jasnego syropu cukrowego – tutaj przepis
250 ml cukru trzcinowego
1 łyżeczka mielonych goździków
1 łyżeczka mielonego imbiru suszonego
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki zmielonej wysuszonej skórki pomarańczowej
175g masła
150ml śmietany 30%
2 łyżeczki sody oczyszczonej
Wykonanie:
Przyprawy, syrop, masło i cukier rozpuścić ale nie gotować. Przestudzić.
Śmietanę lekko ubić – wymieszać z rozpuszczoną masa cukrową.
Dodać mąkę wymieszaną z sodą. Wyrobić ciasto.
Ciasto można zostawić na dobę do leżakowania by przyprawy nabrały mocy, ale można też od razu wałkować cienko, wycinać ciasteczka i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Temp piekarnika 225stopni, piec nie dłużej niż 5 minut.