Wczoraj przytachałam w końcu do mojego nowego miejsca zamieszkania maszynę do wypieku chleba – piekarnika jeszcze nie mam, ale z piekących maszyn mam już opiekacz do kanapek, piecyk do pizzy (z kamieniem) i teraz właśnie automat do chleba – jupi 🙂
Jak przyjemnie wczoraj pachniało w domu domowym pieczywem!
Upiekłam lekko słodki chlebek, który dziecko ochrzciło mianem chałki a zrobiłam go na gruszkach (których 3 skrzynki przerabiam właśnie) z dodatkiem dyni.
Wypiek wyszedł wilgotny i smaczny – w sam raz by posmarować go masłem i zjeść z ciepłym kakao.
Składniki:
250 ml musu z gruszki – ja miałam bardzo dojrzałe gruszki i wystarczyło zetrzeć je na tarce
250 ml (1 szkl) dyni – startej na tarce o grubych oczkach
pół kg mąki pszennej – u mnie ciemniejszy typ 750 (można tez wymieszać pół na pół mąkę pełnoziarnista i jasną)
3 dag drożdży
pół szkl cukru
2 łyżki oliwy
łyżeczka cynamonu
Wykonanie:
Mus gruszkowy podgrzałam by był lekko ciepły i rozpuściłam w nim drożdże – przelałam do automatu.
Dodałam w kolejności oliwę, cukier, startą dynię, cynamon, mąkę.
Włączyłam automat na tryb wypieku chleba, w którym najpierw wyrabiane było ciasto ok 10 min, potem pół godziny odpoczywało i wyrastało, potem znów było wyrabiane, odpoczywało i wyrastało a następnie było wypiekane.
Jeśli chcielibyście upiec to ciasto metodą tradycyjną – wyrabiajcie je dokładnie ok 10 min (można dodać więcej musu gruszkowego, by konsystencja nie była tak zbita), potem zostawcie w misce pod ściereczką do wyrośnięcia, znów wyrabiajcie, przenieście ciasto do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki i zostawcie do wyrośnięcia. Pieczcie ok 40-45min w 170st.