Czekośliwka – czekoladowe powidła śliwkowe

 

 

 

Moje ukochane owocowe smarowidło do naleśników.

Bardzo proste do przygotowania i nie ma tu naprawdę, żadnej filozofii jeśli robicie powidła śliwkowe.

Wiele osób skarży się, że czekośliwka im pleśnieje w słoikach nawet zapasteryzowana.

Mi się to nigdy nie zdarza, bo mam nią sposób.

Po prostu do produkcji przetworu używam czystego, dobrego kakao ciemnego, odtłuszczonego, dosładzam dodatkowo do smaku cukrem smażąc śliwki i te 3 składniki nie mają prawa się popsuć.

Jeśli bardzo upieracie się przy dodaniu roztopionej czekolady do powideł, wybierzcie tylko tą wysokogatunkową o bardzo wysokiej zawartości kakao – jednak ja osobiście polecam dodać Wam czekoladę czy to roztopioną, czy tez mocno zsiekaną (efekt „crunchy”) już po otwarciu zapasteryzowanego słoiczka a tuż przed użyciem czekośliwki.

Lubicie? Robicie tego typu smarowidła?

 

Składniki:

3 kg śliwek węgierek

1 szkl cukru

4 czubate łyżki (lub więcej wg uznania) ciemnego, gorzkiego kakao w proszku (takiego do wypieków)

 

Wykonanie:

Śliwki kroimy na połówki, pozbawiamy pestek i wrzucamy do garnka z grubym dnem.

Dodajemy cukier i zaczynamy podgrzewać owoce. Najpierw na dużym ogniu a kiedy puszczą sok i zagotują się zmniejszamy ogień i smażymy mieszając co jakiś czas, aż powidła odparują i zgęstnieją.

Jeśli konsystencja powideł już nam odpowiada, dodajemy kakao i wszystko jeszcze raz zagotowujemy.

Czekośliwkę przekładamy do słoików i pasteryzujemy (jak to zrobić piszę tutaj).

 

 

 

 

 

Czekośliwka – czekoladowe powidła śliwkowe