Zrywając w sobotę kwiaty cukinii i dyni na tartę, poddałam się również urokowi cały czas pięknie kwitnącej nasturcji.
Zrobiłam z nią najprostszą sałatę na świecie, jednak kwiaty sprawiły, że nie była aż tak bardzo
banalna i zachwycała moich imieninowych gości wyglądem.
Nasturcje będą kwitły aż do przymrozków, warto więc wykorzystać ich piękne pomarańczowe czy
żółte kwiaty.
Jadalne są również liście nasturcji, które w przeciwieństwie do delikatniejszych kwiatów mają intensywny zapach i ostry smak.
Składniki:
miks sałat – u mnie masłowa, rzymska i dębowa
kwiaty nasturcji
sos winegret:
3 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka octu winnego
szczypta soli
szczypta pieprzu
(dodatkowo) pół łyżeczki musztardy – jeśli chcemy by sos był bardziej wytrawny
(lub/i dodatkowo) pół łyżeczki miodu – jeśli chcemy by sos był słodszy
Wykonanie:
Sałaty płuczę w wodzie i osuszam w wirówce do sałaty lub w czystej kuchennej ściereczce. Rwę na mniejsze kawałki i wrzucam do misy.
W niewielkim, zakręcanym słoiczku przygotowuję sos winegret (zawsze 3 części oliwy i 1 część octu lub soku z cytryny) plus szczypta soli i pieprzu, czasami opcjonalnie musztarda lub/i miód. Słoiczek zakręcam i potrząsam nim aż składniki sosu połączą się. Winegretem polewa się sałatę w ostatnim monecie tuz przed podaniem by nie oklapła. Kiedy więc wybija godzina podania, polewam sosem sałatę mieszam a na wierzchu układam kwiaty nasturcji.