Jedną z najpopularniejszych zup w wielu polskich domach jest rosół. Wiadomo by wyszedł pyszny i aromatyczny potrzeba sporo mięsa, warzyw i czasu by spokojnie się ugotował. Zupę każdy zje z przyjemnością z makaronem, z ryżem, spotkałam się nawet że z ziemniakami. Na mięso i warzywa porosołowe zwykle nie ma amatora. Oczywiście wyrzucenie go nie wchodzi w grę, wymyślam zatem sposoby na smaczne spożytkowanie go.
Pokazywałam Wam już pierogi z wykorzystaniem takiego mięsa, często też robię krokiety z takim farszem. Tym razem jednak postanowiłam poeksperymentować, postanowiłam użyć mąki żytniej i choć dodałam więcej jajek niż zwykle – żytnie naleśniki nie wychodzą zbyt cienkie i elastyczne – nie dało się zwijać krokietów. W tym momencie mogłam dać za wygraną – wyrzucić ciasto i usmażyć pszenne naleśniki, ale wpadłam na lepszy pomysł.
Żytni tort naleśnikowy z mięsem – tu nie trzeba zawijać naleśników tylko przekładać je farszem i dociskać! Wyszedł pyszny i efektowny.
Trochę wyobraźni i nie marnujemy jedzenia, produkty na które nikt nie ma ochoty zamieniamy w nowe, chętnie jedzone danie. A jeśli nie macie na nie pomysłu – zamrażajcie – produkt poczeka a wy z pewnością wymyślicie coś pysznego.
Składniki:
ciasto:
3 jajka
1 szkl mąki żytniej
1 szkl mąki pszennej
1 szkl mleka
1,5-2 szkl wody
pół łyżeczki soli
3 łyżki oleju
farsz:
2 cebule
ugotowane mięso z rosołu (drobiowe, wołowe)
ugotowane warzywa z rosołu (marchew, pietruszka, seler itd.)
natka pietruszki
łyżka oliwy
pieprz
sól
Wykonanie:
Cebulę obieramy, kroimy w kostkę i szklimy na oliwie.
Mięso obieramy z kości i wrzucamy do malaksera, dodając warzywa, natkę pietruszki, zeszkloną cebulę, szczyptę soli i szczyptę pieprzu. Miksujemy wszystko na gładki farsz.
Do miski wsypuję mąkę, wbijam jaja, dodaję sól, olej, wlewam wodę i mleko. Wszystko miksuję mikserem (lub w blenderze) aż ciasto będzie gładkie, jednolite o konsystencji śmietany.
Rozgrzewam patelnię, którą spryskuje odrobiną oleju. Wlewam chochlę ciasta i rozprowadzam po całej patelni.
Smażę na rumiano z obu stron. Gotowe naleśniki zsuwam na talerz jeden na drugi i przykrywam folią by nie wysychały i pozostały miękkie.
Kiedy wszystkie naleśniki są usmażone czas na składanie tortu.
Na talerzu układam naleśnik, smaruję farszem i przykrywam drugim naleśnikiem dobrze dociskając i tak aż do wykorzystania wszystkich naleśników i całego farszu. Gotowe.
Kroję jak tort. Podaję z surówką.