Uwielbiam tajską kuchnię za jej bogactwo smaków i aromatów. Trawa cytrynowa, mleczko kokosowe, limonki czy ich liście, imbir, chili – to jedne ze składników, które nadają niesamowitego charakteru.

Dzisiaj tajski rodzaj szaszłyków, charakteryzujący się tym, że mięso kroimy w długie paski a potem nabijamy na patyczek tworząc swego rodzaju harmonijkę czy falę.

Satay oprócz kurczaka można przygotować także z innego rodzaju mięsa: wołowiny, wieprzowiny, ryb. W sezonie najlepsze są grillowane, ale możne je upiec także w piekarniku.

W mojej marynacie znalazły się m.in. ich sos rybny – jest bardzo popularny w kuchni azjatyckiej, ma charakterystyczny smak i zapach. Produkowany jest na bazie ryb. Służy do doprawiania i dosalania potraw.

Słodki sos chili – to dość gęsty sos na bazie m.in. chili i czosnku z dużą zawartością cukru co sprawia, że ma bardzo ciekawy smak i oprócz doprawiania dań możemy go podawać w taki sposób w jaki w PL używamy ketchupu.

Mleczko kokosowe – produkowane jest z dojrzałych orzechów kokosowych. Ma wspaniały smak i aromat, który oddaje daniom jednocześnie łagodząc ostre przyprawy. Oprócz kuchni tajskiej jest charakterystyczne dla kuchni indyjskiej czy karaibskiej.

Składniki:

pół kg mięsa z kurczaka np. piersi

1 łyżeczka mielonego imbiru

1 łodyżka trawy cytrynowej – ja niestety nie mogłam dostać więc starłam skórkę z cytryny

2 starte ząbki czosnku

1 łyżeczka pasty curry

1 łyżeczka mielonego kuminu

pół łyżeczki startej kurkumy

4 łyżki mleka kokosowego

2 łyżki sosu rybnego

1 łyżka słodkiego sosu chili

Wykonanie:

Mięso pokrój na dość cienkie, długie paski.

W miseczce wymieszaj dokładnie wszystkie składniki marynaty.

Paski mięsa wrzuć do marynaty, dokładnie wszystko wymieszaj by każda część obtoczona została w przyprawach i odstaw na 2-3 godziny.

Po tym czasie paski mięsa nadziewaj na patyczki na kształt harmonijek.

Piecz ok 10-15 min w 200st.