Ostatnio otrzymałam propozycję przetestowania włoskiej patelni Dry Cooker Delimano. Propozycja bardzo mnie ucieszyła, gdyż z patelniami pokrytymi powłoką ceramiczną jeszcze nie miałam do czynienia. Uwielbiam wszelkie nowinki w kuchni i jak tylko coś wypatrzę oczywiście muszę przetestować 🙂 Czasami kończy się to stertą niepotrzebnych bubli piętrzących się a potem oddawanych rodzinie, znajomym czy śmietnikowi. Na szczęście jednak w większości przypadków produkty okazują się tymi niezbędnymi, które oszczędzają mój nakład pracy i cenny czas. I tak się okazało w przypadku tej patelni. Jest naprawdę super ! Przy pierwszym wejrzeniu na patelnię zaskoczył mnie jej wygląd (w środku dziury !!!) i usilnie szukałam w pudełku jakiejś nakładki i podstawki by je zakryć 😉 Ale, poczytałam instrukcję i wystartowałam. Okazało się, że otwory w środku wzmacniają termoobieg gorącego powietrza (oczywiście przy przykryciu oryginalną przykrywką ze szkła żaroodpornego), przez co potrawy szybciej się gotują. Drugim niesamowitym plusem jest to, że nic nie przywiera do patelni, kiedy przygotowuje się zupełnie bez tłuszczu.
Ponieważ na obiad miał być kurczak, postanowiłam przygotować go z ziarnem kakaowca, które leżało, pachniało i czekało aż wymyślę przepis z jego użyciem.
Danie wyszło przepyszne ! Niesamowicie pachnące czekoladą i zdrowe bo przygotowane bez dodatkowego tłuszczu, przy krótkie obróbce termicznej. Kurczak, oprócz tego, że pięknie pachnący, wyszedł soczysty, jak był pieczony w piekarniku w rękawie do pieczenia a warzywa przeszły smakiem i aromatem mięsa i czekolady.
Danie polecam na Walentynki – czekolada jest przecież afrodyzjakiem 🙂
Składniki:
4 kawałki kurczaka
10 prażonych ziaren kakaowca (100% kakao)
sól, pieprz czarny świeżo mielony
2 marchewki
4 ziemniaki
natka pietruszki do dekoracji
Wykonanie:
Kurczaka umyłam, położyłam na patelni, przykryłam przykrywką i włączyłam kuchenkę. Patelnia zaraz się nagrzała (wskazuje to zmieniający się kolor czujnika na rączce) i kurczak zaczął się piec. Obserwowałam czy nie będzie przywierał do patelni, ale nic takiego się nie działo. Ziarna kakaowca rozkruszyłam młotkiem do mięsa na średnio drobno i oprószyłam kurczaka, jak również solą i pieprzem. Kurczaka smażyłam 15 minut, przekręcając go na drugą stronę co jakiś czas. Po tym czasie dodałam obrane i pokrojone w plasterki warzywa i gotowałam jeszcze 10 min (również je przekręcając). Udekorowałam natka pietruszki. Wyszło bardzo smaczne i niezwykle aromatyczne.
A po południu zapraszam na konkurs 🙂