Fryzura na komunię - loki bez ciepła

Dziś jeszcze kilka słów chciałam napisać o swojej fryzurze w tym bardzo ważnym dniu Pierwszej Komunii Świętej mojego syna.

Fryzura ważna rzecz – dopełnienie naszej stylizacji i aspekt bardzo wpływający na całościowy wygląd.
Ja zupełnie nie jestem fanką upięć włosów czy wymyślnych, skomplikowanych fryzur – już przekonałam się, że nie pasują mi po prostu i dodają lat.
Lubię swoje długie włosy i lubię kiedy są rozpuszczone oraz zakręcone w delikatne loki czy też fale.

I ponieważ mam włosy długie prawie do pasa, tu wyjście do fryzjera to prawie dwie godziny kręcenia loków lokówką plus godzina na dojazd i powrót. Już przy poprzednich wielkich wyjściach i gromadce małych dzieci musiałam z tego zrezygnować. Wtedy też nauczyłam się sama kręcić włosy na lokówkę, ale to nadal jest ponad godzina kręcenia.

Tym razem, kiedy każda chwila była na wagę złota, bo w dniu Komunii rano jeszcze trzeba było przygotować niektóre rzeczy na przyjęcie i tej godziny było mi szkoda.
Od prawie już roku do stylizacji włosów używam jedwabnego wałka (lokówki) od @loki.sklep i bardzo dobrze mi się on sprawdza.

Tym razem uroczystość była przed południem więc zdecydowałam się założyć wałek jedwabny na noc.
Co zrobić by fryzura trzymała się długo po naturalnym kręceniu bez gorąca?
Ja robię to tak.
Najpierw nakładam na włosy odżywkę i trzymam 2 godziny.
Myję włosy szamponem i nie używam już odżywki – to wpływa na dłuższe utrzymywanie się loków.
Nakładam piankę stylizującą na włosy wilgotne i suszę dokładnie.
Na dobrze wysuszone włosy zakładam jedwabny wałek @loki.sklep zakręcając włosy małymi pasmami. Wałek zawiązują tasiemkami na głowie. Idę spać.
Rano delikatnie zdejmuję wałek (włosów nie rozczesuję) i pasmo po paśmie spryskuję je mocnym lakierem do włosów. Gotowe.

Jak wam się podoba efekt?