Cześć kochani!

Witam was serdecznie w kolejnym urodowym wpisie.

Dzisiaj chciałam podzielić się z wami moją opinią na temat zestawu kosmetyków do włosów Biovax z linii Sebocontrol dzięki uczestnictwu w Klubie Recenzentki Wizaz.

 

Na początek może warto napisać, że mam długie włosy a ostatnio nawet bardzo długie bo od dłuższego czasu zapuszczam je z całkiem niezłym rezultatem. Od dłuższego czasu również interesuję się włosingiem czyli bardziej świadomym dbaniem i zdrowe włosy poprzez dietę i odpowiednią pielęgnację.
Przy mojej opinii należy też napisać bardzo ważną tutaj rzecz – w swoim życiu zmagałam się między innymi z łojotokowym zapaleniem skóry i chociaż problem swój wyleczyłam, to teraz w okresie jesienno zimowym, kiedy mamy okres grzewczy, włączone kaloryfery i przesuszone  powietrze to problematyka łuszczenia się naskórka, świądu, wrażliwej i podrażnionej skóry głowy, szybkiego przetłuszczania się włosów lubi powracać. Seria Sebocontrol jest przeznaczona do łagodzenia właśnie takich problemów, więc z zaciekawieniem po nią sięgnęłam.

Podsumowując seria bardzo mi się spodobała, włosy po używaniu produktów są fajnie oczyszczone, świeże na dłużej a skóra głowy nie swędzi. Myślę, że będę sięgała po te produkty, może nie razem, ale od czasu do czasu na któryś się skuszę osobno.

 

 

Normalizujący szampon seboregulujący

Bardzo wygodne opakowanie z pompką zawiera 200 ml produktu.

Mam wrażenie, że szampon jest dość wydajny.

Moje mycie wygląda tak, że najpierw moczę włosy a potem niewielką ilość szamponu nabieram na rękę, rozsmarowuje go na obu dłoniach a potem wcieram w skórę głowy i myję włosy u nasady, po długości tego nie robię, nie plączę w ten sposób włosów, a piana która po nich spływa i tak je oczyszcza. Spłukuję włosy wodą i mycie powtarzam. Zwykle nakładam szampon 2 razy, chyba że włosy mam po większym wyjściu i używałam lakieru do włosów wtedy myję je nawet 3 krotnie.

Po spłukaniu szamponu włosy gotowe są do dalszej pielęgnacji czyli użyciu peelengu.

Szampon ma przyjemny jakby lekko jaśminowy zapach.

Polubiłam się z tym szamponem, mam wrażenie że włosy po nim dłużej są świeże, mniej się przetłuszczają.

 

 

 

 

Trychologiczny Peeling Oczyszczający

To drugi z czterech produktów w serii i drugi po który sięgnęłam.

Co ciekawe, przy mojej skórze wrażliwej bardzo ważne jest by unikać peelingów ziarnistych, szczególnie tych gruboziarnistych, które owszem złuszczają martwy naskórek i pozwalają się go pozbyć, ale przy okazji podrażniają również skalp. Dlatego ten peeling trychologiczny już na wstępie zdobył plus w mojej ocenie.

Po umyciu głowy szamponem, mając cały czas mokre włosy, nakładałam ten peeling na skórę głowy a następnie wmasowywałam go, dokonując masażu. Producent zaleca by peeling zostawić na głowie na 5-10 min więc tak też czyniłam. Potem spłukiwałam i przechodziłam do dalszych czynności pielęgnacyjnych.

Mam wrażenie, że peeling przyczyniał się do oczyszczenia skóry mojej głowy, ufam że dzięki niemu skalp był przygotowany do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.

Podoba mi się opakowanie produktu i wąska końcówka, która dobrze się sprawdza do rozprowadzania produktu na skórze głowy pomiędzy pasmami włosów.

Peeleng ma przyjemny jaśminowy zapach, który mi się podoba.

 

 

 

 

Normalizująca maska nawilżająca

To trzeci krok z cztekech przy stosowaniu kompleksowym linii produktów Sebocontrol.

Po umyciu włosów szamponem a następnie wykonaniu peelingu skóry głowy, przechodzimy do nałożenia maski na włosy. Ten produkt nie jest przeznaczony do skóry głowy oraz do włosów u nasady. Nakłada się go na mokre włosy od ucha w dół. Produkt zostawiamy na włosach na 15 minut lub dłużej a następnie spłukujemy. Rzeczywiście zmiękcza włosy i wygładza je – moje rozjaśniane włosy mniej się puszą. Produkt równie pomaga na rozplątanie włosów po umyciu.

Jednak tutaj przy tym produkcie, ponieważ nie nakładamy go na skórę głowy, tylko na włosy to nie wpływa on bezpośrednio na mój problem łojotoku, świądu skóry czy przetłuszczania się, także w przyszłości pewnie już po niego nie sięgnę bo przecież jest tyle fajnych maseczek do włosów, które bardzo chciałabym wypróbować.

 

 

Normalizujący tonik seboregulujący

Czwarty i ostatni z linii produktów.

Ten ostatni produkt nie wiem dlaczego, ale ma innych zapach niż trzy pozostałe i jest to dla mnie niefajny zapach – taki ziołowy jak lekarstwo, trochę mentolowy…

Produkt jest w butelce z atomizerem o pojemności 100ml.

Po umyciu włosów szamponem, wykonaniu peelingu, potem nałożeniu maseczki jako czwarty krok następuje tonizowanie. Na umyte, wilgotne włosy u nasady i na skórę głowy rozpylamy toni, delikatnie go wmasowując. Można oczywiście to robić pomijając peeling i maskę, tylko po umyciu włosów.
Ten zapach trochę mi przeszkadza, ale mam wrażenie, że działanie jest dość fajne, że tonik przedłuża świeżość włosów.