Bardzo lubię te bułeczki i zwykle biorę sobie jedną do kawy w wiadomym sklepie meblowym 😉
Po przepis na nie zwróciłam się do źródła, do mojej koleżanki mieszkającej na stałe w Szwecji (również Doroty 🙂 dlatego z miłą chęcią prezentuję Wam tutaj prawdziwy szwedzki przepis na Kanelbullar – zostawiam oryginalną pisownię i przypisy, które poczyniła dla mnie właścicielka przepisu 🙂
P.S. W Szwecji jednostką miary w kuchni jest objętość więc niech was nie dziwią litry i mililitry 🙂
P.S.2 będzie jeszcze druga wersja bułeczek bo dostałam tez od Dole przepis na Kanelbullar na serku.
Przy okazji tych bułeczek chciałam Wam polecić książkę, którą właśnie skończyłam czytać – „Szwedzi. Ciepło na Północy” Katarzyny Molędy wydaną przez Wydawnictwo Czarna Owca. Autorka jest skandynawistką, dziennikarką, byłym konsulem RP w Sztokholmie, no i mieszka w Szwecji.
To nie jest powieść, kryminał ani czytadło – to bardzo fajnie napisany fakt o współczesnej Szwecji, jej mieszkańcach i życiu codziennym tam. To zbiór przemyśleń i ugruntowanych poglądów autorki o młodym pokoleniu Szwedów, ich zachowaniach, ich dniu codziennym, jedzeniu i stosunku do władzy, religii, pracy, miłości, mieszkań i domów, przyjaźni, dzieci itd.
Dowiemy się z niej np. czy Szwedzi bardziej ufają swojemu królowi czy publicznej opiece zdrowia, jakie jest współczesne narodowe i popisowe danie szwedzkie, dlaczego na eleganckich przyjęciach nawet w smokingu zdejmują buty i do jakich gier towarzyskich mają zamiłowanie, no i dlaczego toczą wojny w pralniach.
Książka napisana lekko, ciekawie, szybko się ją czyta i jest naprawdę interesującym punktem wyjścia do wielu rozmów towarzyskich.
Składniki:
15dl maki (czyli 1,5 litra)
50g droższy świeżych
5dl mleka (czyli pół litra)
kostka masła
1 dl cukru (czyli 100ml)
szczypta soli
1,1/2 łyżeczki kardamonu (niekonieczna przyprawa, jak kto lubi)
Krem : 150g masła, 1dl cukru, 3 łyżki cynamonu ( wymieszać na jednolita masę)
Wykonanie:
Ciasto: drożdże rozpuścić w małej ilości mleka i dodać trochę mąki, pozostałe mleko podgrzać z masłem do roztopienia się masła – jak wystygnie dodać je do mąki, drożdży, przypraw, cukru – wyrabiać ok 10 min (można mikserem). Odstawić do wyrośnięcia.
Wałkować na placek nie grubszy niż 1cm, rozprowadzić krem i zwinąć, kroić plastry wg życzenia, ja robię średnia grubość 2cm.
Odstawić na blachę, posmarować jajkiem i dać chwilkę na wyrośnięcie, późnej do piekarnika na 250stopni 8-10 minut.
„Szwedzi. Ciepło na północy”
Katarzyna Molęda
Wydawnictwo Czarna Owca
data wydania 10.2015
352 strony
twarda okładka