Próbowaliście już zupy z brukselki?
Jeśli lubicie warzywa kapustne to mówię Wam – koniecznie spróbujcie!
Zupy o kremowej konsystencji świetnie sprawdzają się szczególnie dla dzieciaków – moja córka zawsze „łowi” w zupie i wyrzuca na brzeg talerza a to kawałek cebuli a to natkę a to coś innego co jej się nie podoba, a zmiksowane warzywa chętnie zjada.
Miksowanie warzyw ma jeszcze ten plus, że nie dość że fajnie zagęszcza zupę to dodatkowo wzbogaca i intensyfikuje jej smak.
Jeśli lubicie bardzo gęste kremy, sycące, którymi można się najeść, dodajcie dodatkowo do zupy dwie łyżki kaszy manny (lub kukurydzianej w wersji bez glutenu) a efekt zostanie szybko osiągnięty.
Bazą tej zupy uczyniłam por, podduszony na maśle – te dwa składniki potrafią nadać zupie niezwykle głęboki, pyszny smak, do nich dorzuciłam włoszczyznę by uzyskać aromatyczny, skoncentrowany bulion.
Brukselkę zostawiłam na koniec, nie chciałam jej przegotowywać a jedynie delikatnie ugotować na pysznym bulionie.
By wzmocnić efekt wizualny, na sam koniec, już po wyłączeniu ognia dorzuciłam garść posiekanych ziół z zamrażarki i szpinak – smaku nie zmieniły – kolor bardzo!
Po inne brukselkowe inspiracje zapraszam Was do mojego artykułu Jak ugotować brukselkę?
Składniki:
20 dag brukselki
por
łyżka masła i łyżka oleju
2 korzenie pietruszki
2 spore ziemniaki
1 marchewka
liść laurowy
5 szt ziela angielskiego
sól
pieprz
świeże zioła – u mnie po łyżce kopru, pietruszki i szczypiorku
4 kostki mrożonego szpinaku
ząbek czosnku
do podania oliwa z oliwek najlepszej jakoś lub dobry olej tłoczony na zimno, kiełki
Wykonanie:
Pora siekamy drobno.
W garnku z grubym dnem rozgrzewamy masło i olej i dusimy pora.
Pietruszkę i ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę i dorzucamy do pora, obsmażamy minute i zalewamy wszystko litrem wody. Dodajemy obraną marchewkę (całą), liść laurowy, ziele angielskie i gotujemy 20 min aromatyczny bulion.
Brukselkę oczyszczamy z zewnętrznych liści, kroimy na połówki i dorzucamy do zupy – gotujemy jeszcze 10 min. Zupę wyłączamy.
Dodajemy sól, pieprz, zioła, szpinak i przeciśnięty przez praskę czosnek. Z zupy wyławiamy marchewkę (nie chciałam jej miksować by nie popsuła koloru, ale na koniec, pokrojoną w plasterki wrzuciłam do zielonego kremu).
Zupę miksujemy – można na zupełnie gładki, jednolity krem a można jak ja, tak by widać było maleńkie kawałeczki liści.
Doprawiamy do smaku.
Porcje zupy podajemy skropione dobrą oliwą i posypane kiełkami (można przyozdobić je też ugotowanymi brukselkami).
Wow, wonderful blog format!
swietnie sie to prezentuje
Pyszności 😍