Herbata może nie gorąca, ale taka bardzo ciepła to wspaniały pomysł na rozgrzanie, na chłodny jesienny i zimowy wieczór.
Miło jest siedzieć z dużym kubkiem parującego płynu i ogrzewać sobie o niego dłonie.
Jeśli chcemy rozgrzać nasze przemarznięte ciało, fajnie jest zaparzyć ulubioną herbatę czarną czy zieloną z dodatkami które z natury mają działanie rozgrzewające organizm np. przyprawami korzennymi, owocami maliny czy to suszonymi czy w postaci syropu czy imbirem.
Można tez przygotować sobie herbatę z prądem czyli z dodatkiem fajnego alkoholu: rumu czy owocowej nalewki.
Ostatnio bardzo posmakowała mi zielona herbata z kwiatem jaśminu i świeżym imbirem, zakwaszona potem lekko cytrusami i swoim przepisem chciałam się z wami podzielić.
Ja nie słodzę herbaty, ale jeśli to robicie, miód naturalny będzie tu najlepszym wyborem, pod warunkiem że dodacie go do już lekko przestudzonego napoju by nie zniszczyć jego dobrych dla nas właściwości.
A jakie są wasze ulubione smakowo kompozycje herbaciane teraz?
Podzielcie się proszę, bardzo chętnie spróbuję!
Składniki:
łyżeczka ulubionej herbaty – u mnie zielona jaśminowa
2-3 plasterki świeżego imbiru
2-3 plastry cytrusów – cytryny, pomarańczy, czasami też dodaję sok wyciśnięty z grejpfruta
miód do smaku
Wykonanie:
Herbatę umieszczam w zaparzaczu (sitku) wkładam do szklanki, dodaję plastry imbiru, zalewam wrzątkiem.
Herbatę parzę przez czas podany na jej opakowaniu – odcedzam fusy.
Imbir można zostawić, będzie naciągał a herbata będzie stawała się przyjemnie pikantna i mocniej rozgrzewająca – fusy należy wyrzucić przed zakwaszeniem.
Do herbaty wrzucam plastry cytryny i rozgniatam je lekko łyżeczką.