Upiekłam je z myślą o zabieraniu w tym tygodniu na drugie śniadania czy przekąski do pracy.
Nadają się w tym celu idealnie bo produkty pełnoziarniste – tu mąka razowa, są węglowodanami złożonymi – są wolniej trawione, poziom cukru we krwi podnosi się powoli, a nie dużym skokiem i równie dużym spadkiem, przez co jesteśmy syci i pełni energii przez długi czas ( a nie jak w przypadku węglowodanów prostych na początku duży kop energetyczny a za pół godziny taki spadek, że zasypiamy na stojąco).
Tutaj znajdziecie mniej dietetyczna wersję tych ciastek z czekoladą.
Składniki:
200g maki pszennej razowej typ 2000
3 łyżki stewii w pudrze lub ksylitolu (cukru brzozowego)
szczypta soli
pół łyżeczki proszku do piecz
łyżka oliwy
2 łyżeczki siemienia lnianego
2 łyżeczki maku
łyzka poppingu z amarantusa
łyżka mąki z amarantusa
aromat migdałowy
5-7 łyżek jogurtu
Wykonanie:
Mak i len mielimy w młynku do kawy.
Do miski wsypujemy mąkę, proszek do pieczenia, len i mak, amarantus, stewię, sól, dodajemy oliwę, aromat i dodając po łyżce jogurtu zagniatamy ciasto.
Powinno wyjść dość gęste.
Ciasto dzielimy na 8-10 kawałków, które rozpłaszczamy formując ciacha – układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub matą silikonową.
Pieczemy w 180stC przez ok 10-15 min (nie dopuszczamy do zbytniego zrumienienia bo będą twardsze potem).