Zupa krem z kalarepy

 

 

 

Kalarepkę bardzo lubimy, ale jemy ją zwykle na surowo, albo pokrojona w słupki podaną do chrupania samą lub z dipem (np. dyniowym albo hummusem) albo w surówkach.

Ponieważ się zgapiłam i kalarepki w szufladzie lodówki leżały sobie jakiś czas i lekko przywiędły, postanowiłam dorzucić je do zupy i w taki sposób je uratować.

Jak już wcześniej kilkakrotnie pisałam, zupy uwielbiam i zwykle nastawiam po prostu wodę w garnku, dodaję przyprawy i rozdrobnioną włoszczyznę i mając już gotujący się wywar robię przegląd szafek i lodówki w poszukiwaniu głównego tematu zupy. Tym razem była to właśnie
kalarepka.

Bardzo smaczna zupa wyszła, gęsta, rozgrzewająca, sycąca, idealnie jesienna.

 

Składniki:

4 ziemniaki

2-3 kalarepki

1 cebula

2 pietruszki

kawałek selera

łyżka masła/oleju

sól morska

pieprz czarny świeżo mielony

8 szt ziela angielskiego

liść laurowy

 

Wykonanie:

Cebulę obrać, pokroić w kostkę i zeszklić na maśle/oleju.

Ziemniaki, kalarepę, pietruszkę, selera obrać, pokroić w kostkę, wrzucić do garnka razem z cebulą, zalać wodą (tylko tyle by warzywa były przykryte).

Dodać przyprawy i gotować ok 25 min aż warzywa będą miękkie.

Wyłowić ziele angielskie i liść laurowy, zupę zmiksować na gładki krem, finalnie doprawić do smaku.

Zupę podawać polaną odrobiną oleju lnianego lub oliwy z oliwek i natką pietruszki.

 

 

Zupa krem z kalarepy