Danie to przygotowywałyśmy wraz z Joasią na warsztatach kulinarnych Kamis, na które zostałam przez nią zaproszona jako osoba towarzysząca (dziękuję 🙂
Generalnie sam przepis zakładał pomidory nadziewane po prostu pastą jajeczną, ale ponieważ serdecznie namawiano do własnych projektów nasza inwencja twórcza poszła w ruch i postanowiłyśmy zrobić dwie pasty w dwóch kolorach – jedną z białek z dodatkiem suszonych pomidorów, drugą z żółtek z anchois i oliwkami.
Przepis zapisuję też tutaj, bo uważam że takie pomidorki to bardzo fajny pomysł na świąteczną przystawkę, smaczną i łatwą do przygotowania.
Składniki:
8 pomidorów
5-6 jaj – najlepsze takie z chowu wolnowybiegowego
4 fileciki anchois
15 oliwek
10 suszonych pomidorów
majonez
sól
pieprz
Wykonanie:
Pomidorom odkrajamy czapeczki, które zostawiamy do dekoracji (nam niestety pani sprzątająca na stanowiskach wyrzuciła je traktując jako niepotrzebny odpadek, więc musiałyśmy poradzić sobie inaczej 🙂
Pomidory nacinamy minimalnie od spodu tak by chciały stać, a następnie ostrożnie wydrążamy środek.
Odstawiamy odwrócone do odsączenia.
Jajka gotujemy na twardo. Studzimy i obieramy.
Ugotowane jajka kroimy na pół, do jednej miski wrzucamy białka a do drugiej wszystkie żółtka i białko z jednego jajka.
Do jajek dodajemy majonez i wszystko miksujemy na pastę.
Pomidory suszone kroimy w drobną kosteczkę i dodajemy do białej pasty.
Anchois drobno siekamy, oliwki kroimy w plasterki i dodajemy do żółtej pasty.
Obie pasty mieszamy doprawiając solą i pieprzem do smaku.
Pastami nadziewamy pomidorki i przykrywamy czapeczkami lub dekorujemy zieleniną np. pietruszką lub roszponką.