Składniki:
8 łyżek stołowych masła
1 szkl cukru
2 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
pół łyżeczki sody
szczypta soli
1 łyżeczka skórki z cytryny
1 szkl maślanki
1 szkl mrożonych jagód
śmietana
cynamon
Wykonanie:
Rozpuść masło.
Do jednej miski wrzuć wszystkie suche składniki i wymieszaj.
Do drugiej miski wrzuć wszystkie mokre składniki wymieszaj.
Do suchych składników dodaj mokre oraz jagody. Wymieszaj wszystko.
Porcje ciasta nalewaj do blaszki muffinkowej. Powinno wystarczyć na 18 szt.
Piec ok 25-30 min w 180st.
Po wystudzeniu podawaj ze śmietaną z dodatkiem cynamonu.
Przepis na te przepyszne muffinki znalazłam w książce, którą ostatnio połknęłam
„Obiecaj mi” Richarda Paula Evansa
Wydawnictwo Znak
Najpierw pomyślałam, jagody? Czy warto już pozbywać się nikłych tegorocznych zamrożonych zapasów? Bardzo kuszące wydały mi się te muffinki z tą śmietaną cynamonową, no i bardzo lubię próbować przepisy załączane do książek niekulinarnych. Efekt super – polecam !
Swoją drogą z książką też miałam małą myślówę. Dostałam ją przez przypadek, w wyniku małego zawirowania. Dodatkowo opis z okładki nie wydał mi się specjalnie zachęcający – jakaś zdrada, opuszczenie i objawienie drugiego faceta – niespodziewanego anioła. „O matko i córko – pomyślałam – toż to będzie typowa amerykańska masakra. Potrzebowałam jednak czegoś do czytania na wieczór. I po kilku kartkach wsiąkłam w klimat książki. Czytałam aż ją skończyłam. Historia banalna, jednak napisana w świetny sposób. Dla mnie to połączenie „Szóstego zmysłu” i „Ciekawego przypadku Benjamina Buttona”. Książka z elementami klimatycznej fantastyki i retrospekcji. Lekko się ją czyta i raczej to jednak babska lektura. Teraz wpisuje się idealnie w klimat świąteczny, gdyż dwa kulminacyjne momenty w książce ( mieszania czasów) dzieją się właśnie w wigilię. Prosta fabuła, która jednak potrafi zaskoczyć.
Polecam wam tą książkę i nie będę więcej zdradzać szczegółów bo mam dla was świąteczną niespodziankę.
Jakie znacie (a może polecacie lub nie) książki z Bożym Narodzeniem w tle ?
Mam nadzieję, że będzie więcej takich wpisów 🙂 Po prostu super. Będę częściej zaglądać