W tym roku sezon grzybowy dość krótki był i kapryśny, przynajmniej w moich stronach. Udało mi się jednak zdobyć trochę pięknie pachnących leśnych grzybów. Tak powstały te bułeczki. Idealne na śniadanie, lunch do pracy, kolację, czy jako dodatek do zupy.
Nie są trudne do przygotowania.
Polecam.
Składniki:
250g mąki pszennej razowej typ 2000
2 dag drożdży
pół łyżeczki cukru
pół łyżeczki soli
125 ml ciepłej wody
2 łyżki oliwy
30 dag grzybów leśnych lub pieczarek
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka tymianku
sól
pieprz
Wykonanie:
W ciepłej wodzie rozpuszczamy cukier i drożdże.
Do miski wsypujemy mąkę, sól, wlewamy rosnące drożdże i oliwę. Wyrabiamy gładkie, elastyczne ciasto. Odstawiamy do wyrośnięcia.
W tym czasie robimy farsz.
Cebule obieramy, kroimy w kostkę i szklimy na oliwie na niezbyt mocno rozgrzanej patelni.
Grzyby oczyszczamy, kroimy w kawałki, dodajemy do cebuli razem z przeciśniętym ząbkiem czosnku, solą, pieprzem i tymiankiem. Dusimy ok 20 min.
Kiedy ciasto podwoi swoja objętość, zagniatamy je jeszcze minutę.
Odrywamy kawałki ciasta, lekko rozpłaszczamy w dłoniach, nakładamy łyżeczką farsz i zawijamy bułeczkę. Bułeczki odkładamy na posypaną otrębami lub mąką blaszkę do pieczenia.
Zostawiamy jeszcze na 20 min do wyrośnięcia.
Pieczemy ok 30 min w 180st.