Warto pojechać do Lublina dla samego
zamku i starego miasta, które jest bardzo urokliwe ale też bardzo
zniszczone (takiego zagęszczenia kamienic z napisem „Uwaga grozi
zawaleniem!” nie widziałam jeszcze na tak niewielkim kawałku
ziemi – niemniej jednak, one też budują klimat. A już
najdziwniejsze jest to, że niektóre budynki z tabliczką zakazującą
wejścia są nadal zamieszkiwane a już znakomita część ma
pootwierane wejściowe drzwi).
Pogoda nam dopisała, więc przeszliśmy
okolice zamku wszerz, wzdłuż a także dookoła i było na co
popatrzeć i czym się pozachwycać.
Zaskakujące dla mnie też było to,
że samochodem podjechaliśmy pod sam zamek i parking był niepłatny
( w Warszawie w centrum już prawie nie ma takich miejsc, o starówce
w ogóle nie wspominając bo jest odcięta dla ruchu drogowego).
Zapraszam też do obejrzenia fotorelacji z Europejskiego Festiwalu Smaku w Lublinie