W środku zimy, zakatarzeni, zatęskniliśmy za późnym latem, słońcem, złotą jesienią…

Wyciągnęłam mrożone grzybki zbierane przez teścia i popełniłam naprawdę pyszną, aromatyczną zupkę. Wrzuciłam do niej swoją hodowlę mieszanki kiełków (słonecznik, brokuł, rzodkiewka), w takim stanie (sparzone !) nawet ja kobieta ciężarna 🙂 mogłam je zjeść.

Składniki:

6-7 ziemniaków

2 pietruszki (korzenie)

¼ bulwy selera

1 szkl mrożonych grzybów leśnych

 sól, pieprz

1 łyżeczka ziół prowansalskich

½ szkl kiełków (dodałabym dużo więcej gdybym miała na stanie)

1 łyżka masła

ok 3 cm pora

ziele angielskie 8 ziarenek

3 liście laurowe

Wykonanie:

Do garnka nalewamy wodę, wrzucamy ziele angielskie i liście laurowe, zagotowujemy. W tym czasie obieramy i kroimy w kostkę ziemniaki,pora szatkujemy, dodajemy do garnka. Obieramy selera i pietruszkę i kroimy w kosteczkę, dodajemy do zupy. Po ok 10 minutach gotowania dodajemy mrożone grzyby. Po kolejnych 10 minutach dodajemy wszystkie przyprawy, masło i gotujemy jeszcze 7-10 min. Wyłączamy. Wrzucamy kiełki, sprawdzamy smak, ewentualnie doprawiamy.