Egzamin 8 klasisty za nami.
Pierwsze dziecko zdawało i jak to się mówi pierwsze koty za płoty.
I wiecie bardziej stresowałam się czy nie zaśpimy i zdążymy niż tym jak córce pójdzie.
Tak, samą mnie to dziwi, a może w sumie i nie?

Swoimi wszystkimi egzaminami w szkole i na studiach stresowałam się tak, że lęk paraliżował mnie i słabo mi potem szło, mimo że uczennica była że mnie wzorowa…
Na początku edukacji mojej córki w szkole też mnie stresowały jej sprawdziany itd.

Przed te trzy lata Edukacji Domowej zdążyłam się jednak odszkolnic i zrozumieć, że oceny nie są odzwierciedleniem wiedzy, inteligencji, mądrości i to staram się wpoić dzieciom, że uczą się dla siebie nie dla ocen.
Że poszerzają wiedzę by móc podyskutować, rozwijać zainteresowania ale też by podejmować dobre decyzje, mądrze oceniać sytuację, krytycznie podchodzić do tego co serwuje nam świat.
Widzę efekty tego i cieszą mnie.

Moja córka nastolatka sama w tym roku ułożyła sobie plan nauki i zrealizowała go.
Odpowiedzialnie i mądrze podeszła do nauki, powtórek, egzaminów co nie znaczy że siedziała i zakuwala, ale selekcjonowała co ważne i trzeba przyłożyć się a co tylko zaliczyć by podstawę programową zdać.

Tym sposobem od dziś ma wakacje!

Nie ważne jakie będą wyniki egzaminów, ja juz dziś (I nie tylko dziś) powiedziałam jej jaka jestem z niej dumna.

Pamiętajcie by dobrze myśleć o swoich dzieciach ale co jeszcze ważniejsze by im o tym mówić!

Bo dzieci trzeba kochać bezwarunkowo, nie za coś, nie za to jakie są, tylko dlatego że są po prostu!

#dzieci #edukacja #edukacjadomowa #Szkoła #egzamin #egzamin8klasisty #wychowaniedzieci #rodzicielstwo #oceny #tocoważne #miłość #rodzina #rodzinawielodzietna #nastolatka #wakacje #zyjejakchce