O mojej pasji, blogu i o tym jak to się zaczęło, możecie poczytać dzisiaj w Polska The Times.
cytat z artykułu pani Anity Czupryn Polska The Times 23.11.2012 – „Czasem lepiej, czasem gorzej, ale gotować każdy nauczyć się może”
„Dorota smakuje
Blog www.smakuje.blox.pl należy do ścisłej czołówki polskich blogów kulinarnych. Jego autorką jest Dorota Wdowińska-Rozbicka, z wykształcenia prawniczka. – Teraz blog to nie tylko moja pasja, to już moja praca – śmieje się. Zaczęło się od tego, że została wegetarianką i szukała nowych przepisów na potrawy. Równocześnie z pasją poszukiwania nowych smaków rozwijała inną – fotografię. Aparat zawsze miała przy sobie już od czasów liceum. Studia na ciężkim kierunku lekko te pasję przytłumiły, potem wyszła za mąż i zaczęła gotować, jak każda zwyczajna pani domu. – Postanowiłam zapisywać przepisy tych potraw, które nam smakowały, stworzyć sobie elektroniczną książkę kucharską. Założyłam bloga. W 2008 r. zaszłam w ciążę, miałam więcej czasu na gotowanie, szukanie przepisów, eksperymenty, fotografowanie dań. Urodziłam córeczkę, menu rozszerzyłam o dania dla dzieci. Wtedy nastąpił kulminacyjny punkt w mojej blogowej karierze – opowiada. Zaczęło się dość pechowo, bo pracodawca postanowił zwolnić ją z dniem końca urlopu macierzyńskiego. Mocno przeżyła utratę pracy. Ale że to była jesień, postanowiła dać sobie czas z szukaniem nowej do wiosny, a ten czas poświęcić córeczce i blogowaniu.
Komentarze, jakie dostawała, motywowały ją. I tak jest do dziś. Serce jej rośnie, gdy czyta: „Właśnie wstawiam do piekarnika papryki faszerowane mięsem według twojego przepisu, bo chcę zrobić niespodziankę żonie. Jest w ciąży i niedługo wróci do domu.” Najczęściej jednak ludzie piszą jej: „To już wiem, co będę dziś mieć na obiad”, a to pokazuje, że jest dla tysięcy ludzi twórczą kulinarną inspiracją. – Zostałam zauważona. Dostałam pierwsze zlecenie z firmy produkującej przyprawy. Miałam wykonać zdjęcia dań w stylizacji stołu świątecznego – wspomina. To małe zdarzenie okazało się przełomowe. Wtedy pomyślała, że tak właśnie chciałaby pracować: w wolnym zawodzie, łącząc pasję z pracą.
Kiedy Dorota wspomina dzieciństwo, pierwszym obrazem w jej głowie są góry pierogów. – Moja mama jest pierogowym ekspertem. Robi najlepsze na świecie ciasto pierogowe, bardzo miękkie i elastyczne, zawsze bardzo cienko je wałkuje. – Pamiętam, jak mama wałkowała ciasto na stole, wycinała szklanką kółeczka, a my z siostrą i braćmi nadziewaliśmy je i lepiliśmy. To był też czas na rozmowy, zwierzenia, porady i terapię rodzinną – uśmiecha się Dorota.
Teraz zapraszana jest na konferencje, warsztaty, konkursy kulinarne i pogłębia wiedzę nie tylko kulinarną, ale i socjologiczną. Zna upodobania Polaków, jeśli chodzi o kuchnię, wie, że połowa mężczyzn i kobiet w ciągu tygodnia szuka przepisów na szybkie, proste dania, najlepiej na dwa dni. Za to w weekendy nasze kuchnie ożywają. Czytelnicy jej bloga poszukują wtedy przepisów na ciasta i desery. A to świadczy, że tradycja niedzielnego ciasta jest wiecznie żywa.
Przepis Doroty na magiczne ciasto, które przeciwdziała smutkom, chandrom, deszczowym i mglistym dniom to „Brownie z burakami” – bardzo czekoladowe, bardzo słodkie, w którym przemyca zdrowego buraka. – To dla mnie połączenie rozpusty ze zdrowym rozsądkiem – mówi i zapewnia, że buraka wcale nie czuć. Ale częstując gości, lubi pytać, czy wie, z czym było to ciasto. Co ciekawe, ludzie natychmiast reagują tak, jakby w cieście były żaby czy gałki oczne krów. – Kiedy mówię, że to burak – nie wierzą – śmieje się.
Ulubionym pytaniem Doroty jest: „Skąd ludzie czerpią przepisy”. 70 proc. pytanych odpowiada, że z blogów internetowych. Bo to najtańszy sposób – blogi można wertować wzdłuż i wszerz, codziennie wyszukiwać nowe inspiracje, i to zupełnie za darmo. ”
fot. Bartek Syta