Cześć!

Witam was w kolejnym wpisie książkowym.

Tym razem pomyślałam, że pokażę wam tutaj czym ostatnio zachwycała się moja nastolatka.

Lubicie komiksy?Czy może raczej powieści graficzne jak w tym przypadku?

Jeśli tak, to koniecznie zajrzyjcie do tego, bo to świetna książka z ciekawym wątkiem i jeszcze ciekawszym przesłaniem.

 

„Słowa mogą wszystko” Silvia Vecchini, Sualzo wydawnictwo Nasza Księgarnia

 

Główną bohaterką tej opowieści jest nastolatka o imieniu Sara.
Spotykamy ją w tej opowieści w na jej zakręcie życiowym.
To dziewczyna z dużym bagażem doświadczeń życiowych i emocjonalnych.
Dużo ostatnio przeszła, m.in wypadek, rozstanie rodziców, utratę przyjaciółki.
Ciężko jej się pozbierać, ciężko na nowo wejść na swoje tory.
Coś w niej ucichło, coś pękło…
Pogrąża się w milczeniu a swoje emocje wyładowuje malując graffiti.
Niestety i tu okazuje się, że jest nie dobrze.
Za akty wandalizmu którym zostaje określone jej malowanie dostaje 30 godzin robót społecznych, które ma odpracować w domu starców.
Sara w swoim stanie zapaści, jedynie wzrusza ramionami, niczego się już po życiu nie spodziewa.
Jednak nieoczekiwanie los na jej drodze stawia osobę, który stanie się dla niej mentorem.
Pan T. zdziwaczały staruszek, opowiadający niesamowite historie, nauczyciel języka hebrajskiego.
Ucząc Sarę hebrajskich liter i słów pomaga jej wyjść z życiowej ciszy.