Cześć!

Witam was serdecznie w kolejnym wpisie książkowym!

U nas czuć ten wakacyjny wajb oczekując na zbliżający się urlop.
Zaczęliśmy już żyć wyjazdem, wybierać wakacyjne outfity i lektury, planować zdjęcia i atrakcje.
No nie możemy doczekać się już 🙂
Ta wakacyjna atmosfera, którą zdecydowanie czujemy sprawia, że mamy ochotę sięgać po książki lekkie, relaksujące, dostarczające prostej rozrywki.
Dzisiaj chciałam pokazać wam co zabieramy ze sobą na urlop do czytania.

 

„Akademia antypatii”

„Winda widmo”

to już piąta i szósta część cyklu Seria niefortunnych zdarzeń napisanych przez Lemony’ego Snicketa, które ukazują się dzięki Wydawnictwo: Harperkids.

Te kolejne dwa tomy „Serii niefortunnych zdarzeń” pojawiły się we wznowieniu z filmowymi okładkami.

Jeśli wasze dzieci lubią opowieści z dreszczykiem to ta seria na pewno im się spodoba. Jest trochę absurdalna i przerysowana, ale ma w sobie coś co sprawia, że chcemy wiedzieć co dalej i do niej wracać.

Seria jest fajna zarówno do głośnego czytania dzieciom jak i do samodzielnego czytania – ma krótkie rozdziały

Główni bohaterowie to wyjątkowo inteligentne i pełne uroku osobistego rodzeństwo, które nosi imiona Wioletka, Klaus i Słoneczko Baudelaire. Cóż z tego, skoro nieszczęście depcze im po piętach. Są jak magnesy przyciągające pecha. 

W „Akademii antypatii” rodzeństwo Baudelaire trafia do Szkoły Powszechnej imienia Prufrocka. Niestety luksusowy internat okazuje się blaszaną budą, dyrektor szkoły to osobnik wyjątkowo złośliwy, a nauczyciele są okropni. Kiedy zaś na trop rodzeństwa wpada niegodziwy Hrabia Olaf, sytuacja robi się po prostu beznadziejna…

W „Windzie widmo” dzieci zostają adoptowane przez majętną parę – Esmeraldę i Jeremiasza Szpetnych. Niestety bardzo szybko na jaw wychodzi przykra prawda. Małżeństwo zdecydowało się stworzyć dom dla Klausa, Słoneczka i Wioletki, ponieważ obecnie w modzie jest akurat adoptowanie sierot. Co będzie, jeśli trend się zmieni? Tym młodzi bohaterowie nie mają czasu się martwić, bo ich największy kłopot materializuje się w osobie Hrabiego Olafa, który nie cofnie się przed najbardziej haniebnym uczynkiem, aby dorwać się do majątku Baudelaire’ów.