W sobotę miałam przyjemność wziąć udział w niezwykle ciekawych warsztatach na które zaprosiła mnie firma Agros Nowa (której markami są np. produkty Łowicz, Kotlin, Tarczyn, Włocławek, Dr Witt). Razem z ośmioma innymi blogerkami najpierw wysłuchałyśmy prelekcji o procesie powstawania nowego produktu w firmie, o jego wprowadzaniu na rynek, o potrzebach i oczekiwaniach konsumentów i edycjach limitowanych produktów. Bardzo ciekawie było wysłuchać badań rynkowych, z których wynikało, że większość kobiet w Polsce nie lubi gotować, głównie dlatego, że nie mają na to czasu, nie mają pomysłów, bo muszą robić to ciągle i z reguły gotują to samo – podejście jakże różne od mojego czy innych obecnych koleżanek – blogerek.

 

 

Sednem spotkania były warsztaty sensoryczne, podczas których miałyśmy ćwiczyć język aromatów i smaków. Próbowaliśmy najpierw wyrazić swoje odczucia i skojarzenia związane z kolejno podawanymi na testerach zapachami (np. wanilii, waniliny, karmelu, mlecznej czekolady, żółtych owoców, zapachu maślanego czy balsamicznego) potem zidentyfikować je i zapamiętać by na koniec móc sprawdzić czy wszystkie je odróżniamy.

 

 

Najtrudniejsze okazały się ćwiczenia z rozpoznawaniem 5ciu podstawowych smaków: słodkiego, słonego, kwaśnego, gorzkiego i umami. O ile słodki i słony rozpoznawalne są od razu, o tyle gorzki i umami były najtrudniejszą zagadką ( tym bardziej, że próbki smaków były bardzo delikatne).

 

 

Próbowałyśmy też odgadnąć smaki jogurtów naturalnych, niczym nie barwionych (okazało się, że był to smak maliny, brzoskwini, ananasa i jabłka) by przekonać się jak trudne jest to zadanie, gdy nie sugerujemy się kolorem. Wynika z tego kolejne potwierdzenie tezy – jak ważny jest wygląd potrawy – bo często na pierwszy rzut oka mamy już o potrawie zdanie.

 

 

Spotkanie zakończyło się wspólnym lunchem, podczas którego miałyśmy okazję spróbować dwóch dań – schabu w sosie piwnym i zapiekanki makaronowej z szynką w sosie pomidorowo-ziołowym, przygotowanych na bazie najnowszego produktu firmy – sosów Łowicz „Dziś na obiad” (choć musze przyznać, że dania zupełnie mi nie posmakowały…)

 

 

Bardzo dziękuję firmie Agros Nowa za zaproszenie a wszystkim blogerkom za interesująco spędzony czas 🙂