Czas na recenzję robota Bosch.

Przedstawiałam wam kilka dań, które z jego pomocą wykonałam:

Sałatka marchewkowo-orzechowa

Szarlotka

Mus czekoladowy z awokado

Pieczone kotleciki wołowe z marchewką i kaszą manną

Cepeliny z mięsem

Knedle z jabłkami i malinami

Ale to oczywiście nie jedyne dania, bo robota używam w kuchni prawie codziennie począwszy od rozdrabniania obiadków córeczce na mus kiedy zaczynała swoją przygodę z jedzeniem poprzez ułatwianie sobie życia i wysługiwaniu się robotem szczególnie przy mało wdzięcznych kuchennych pracach a skończywszy na wynajdywaniu nowych pomysłów na wykorzystywanie części robota (np. krojeniu w słupki warzyw na nakładce do robienia frytek czy siekaniu czekolady w wiórki na nakładce do drobnych plasterków).

Słowo harcerza, że to jeden z moich ulubionych sprzętów. (Swoją drogą muszę też wspomnieć, że kilka odwiedzających mnie osób, oglądających moją pracę z robotem też postanowiło go mieć choćby dla robienia surówek (pozdrawiam mamę :)).

Moje obserwacje i przemyślenia:

1 Wybierając taki robot sprawdzajcie jego moc. Im większa, tym robot będzie sprawniej działał a praca, którą wykonuje będzie krótsza. Ten robot ma moc 800W oraz to co mi się podoba 2 stopniowość mocy oraz tryb pulsacyjny (przydaje się kiedy siekamy coś delikatnego i nie chcemy zrobić z tego miazgi).

2. Gumowe nóżki – przyssawki – po prostu je lubię i wybieram sprzęty posiadające je. Cenię sobie komfort i szybkość pracy i zwykle nie mam ochoty biegać za robotem czy innym sprzętem po całej kuchni.

3 Misa mieści pół kg mąki plus dodatki (na 1,5 kg ciasta) – jest to standard pojemności i dla małej rodzinki jest idealny. Kiedy robię większe danie dzielę je po prostu na dwa.

4 Zabezpieczenie misy roboczej – za pierwszym razem dostałam szału, bo przez półgodziny nie mogłam uruchomić robota – nie wiedziałam, że wszystkie elementy muszą być dopasowane zawsze by „zakliknęły” wtedy robot ruszy. Teraz to doceniam bo często gotuje ze mną córeczka, która czasami po prostu włącza jakieś urządzenie. Ten robot nie ruszy, jeśli odpowiednio go nie zamkniemy – będzie migało światełko, że brak którejś części np. pokrywki.

5 Wbudowana szufladka na norze – fajny bajer – części są w jednym miejscu, nie trzeba szukać w licznych kuchennych szufladach. Ważne dla mnie jest też to, że ostre części są w niej zabezpieczone przed małymi paluszkami.

6 Wyposażenie robota:

– nóż metalowy do siekania – np. rozdrabniam nim mięso na mielone, groszek na piure

– plastikowy nóż do wyrabiania ciasta – najczęściej używam do kruchego ciasta, którego nie cierpię siekać 😉

– tarka o grubych oczkach, o drobnych, tarka do robienia cienkich i grubych plasterków – uwielbiamy surówki więc dla nas to niezbędnik

– tarcza do robienia frytek – frytek nie jemy, ale siekam nią warzywa w słupki

– blender – niezastąpiony do koktajli szczególnie latem

– wyciskarka do cytrusów – przy połówce cytryny się z nią nie bawię, ale jest znakomita kiedy mamy ochotę na szklankę soku pomarańczowego, bo trwa to tylko chwilkę

-sokowirówka – nie używam bo mam swojego wspaniałego giganta (używanego zresztą codziennie:)

Polecam z czystym sumieniem !

Robot kuchenny MCM4200 - recenzja

bosch