Ulubieńcy miesiąca sierpnia
Moi drodzy, wymyśliłam sobie nowy cykl wpisów gdzie będę pokazywała rzeczy, które mnie zachwyciły w danym miesiącu (niekoniecznie jedzeniowe :). Chciałabym, żebyście lepiej mnie dzięki temu poznali 🙂 Napiszcie czy podoba wam się taki pomysł, czy chcielibyście kontynuację tych wpisów i co jeszcze chcielibyście tutaj zobaczyć. Sierpień był dla mnie udanym miesiącem. Było lato, ciepło, byłam 2 tygodnie na urlopie, na kilku spotkaniach i wyjazdach, przeczytałam kilka świetnych książek, ugotowałam kilka fajnych dań, ale także gotowałam mniej niż zwykle leniąc się w Beskidach. Tym co najczęściej jadłam w tym okresie były sałatki: owocowe, warzywne – mogłam je jeść na śniadanie, obiad i kolacje. Prawie wszystkie warzywne doprawiałam słodkim sosem chili. I to mój pierwszy ulubieniec zeszłego miesiąca. Moje małe upodobanie – zamiast tłustych, wysokokalorycznych sosów, wystarczył mi jogurt naturalny doprawiony słodkim sosem chilli i np. szczyptą suszonych czy świeżych ziół. A jak jestem już przy sosach sałatkowych to pokaże moje ulubione, sierpniowe…