Cześć kochani!

Witam was serdecznie w kolejnym urodowym wpisie.

Dzisiaj chciałam podzielić się z wami moją opinią na temat suchego szamponu Wellaflex o kwiatowym zapachu dzięki uczestnictwu w Klubie Recenzentki Wizaz.

Suchy szampon Wellaflex zapach Sensual Rose

Zacznę od tego, że suche szampony to produkty, które bardzo lubię, które używam od dawna i które zawsze mam na toaletce.

Jestem posiadaczką włosów grubych, bardzo gęstych, lekko przetłuszczających się u nasady a wysuszonych na końcach i co warto tu dodać mam włosy rozjaśniane i farbowane.

Jako, że mam przesuszone końce, to po myciu bardzo się puszą a jako że mam gęste włosy to dodatkowo spuszone powodują na głowie prawdziwą „szopę”.

Myję więc włosy co trzy dni a dodatkowo na no przed myciem nakładam olej z odżywką – takie nawilżone włosy po myciu nie puszą się, są piękne, spływają ładnie pasmami, są lejące. Niestety jedyny minus szybciej przetłuszczają się u nasady. Już drugiego dnia te przy skórze głowy są oklapnięte. I wtedy właśnie używam niewielkiej ilości suchego szamponu by je unieść od nasady i odświeżyć.

Ten suchy szampon Wellaflex fajnie mi się sprawdził.
Włosy nim spryskane nie matowieją, nie wyglądają jak posypane mąką.
Używam go w ten sposób, że prtrząsam butelką i spryskuję u nasady a potem po chwili wcieram we włosy i delikatnie rozczesuję.
Uzyskuję bardzo naturalny efekt, przy czym włosy nadal są odświeżone i odbite od nasady.
Co jeszcze ważne – ładnie pachnie a ja zapach róży bardzo lubię.
Mi się sprawdził, będę do niego wracać.