W tym roku wyjątkowo wcześnie skończyły mi się wszystkie domowy dżemy i powidła śliwkowe, które jesienią przesmażałam i pasteryzowałam w słoikach. Czemuż to? A to dlatego, że od dłuższego czasu mamy nowy sobotni rytuał smażenia naleśników przez mojego męża. Co sobotę moja córka odpala na moim blogu przepis na naleśniki, razem z synkiem wsypują do michy składniki a potem mąż smaży a dzieciory smarują i smarują przy okazji wyjadając zawartość słoików 🙂
Jabłek prażonych nie robię jesienią na zimę w słoiki a to dlatego, że jabłka spokojnie w dobrej cenie dostępne są przez całą zimę i wiosnę a u naszej Pani na targu, co tydzień kupujemy ok 10 kg owoców do jedzenia, na soki i surówki.
Prażone jabłka robię doraźnie do szarlotki albo do naleśników właśnie.
To naprawdę bardzo prosta do przygotowania rzecz i bardzo pyszna !
A co wy robicie z prażonych jabłek?
Składniki:
jabłka
Jak zrobić jabłka prażone:
Jabłka myjemy, obieramy, pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy w kostkę – wrzucamy do garnka.
Dodajemy ok 1/4 szkl wody (by jabłka na początku się nie przypaliły), przykrywamy przykrywką i gotujemy.
Kiedy jabłka się zagotują i pogotują chwilę, puszczą sok i lekko rozpadną, zdejmujemy przykrywkę i gotujemy je jeszcze aż lekko odparują a konsystencja ich będzie nam odpowiadać.
Można dosłodzić w trakcie gotowania, ja zwykle tego już nie robię, wystarczy nam słodycz jabłek.
Gorące jabłka przekładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i stawiamy do góry dnem, zostawiamy tak do wystygnięcia, w ten sposób zawekują się.
Jeśli jabłka mamy ochotę zrobić na zimę, dla pewności można je zapasteryzować 20 min (tutaj wpis jak pasteryzować).
Bądź na bieżąco śledź mnie na facebooku, instagramie i snapchat: dorotasmakuje
Może zainteresuje Cię też:
Naleśniki – przepis podstawowy