Nie lubię robić postanowień z okazji Nowego Roku, ale ten początek w jakiś magiczny sposób motywuje mnie zawsze do kilku działań do których się tak zbieram i zbieram i myślę nad nimi i się waham itd.
I tak z początkiem roku zmotywowałam się do zamówienia kilku nowych sprzętów i pierdółek do mojej kuchni, które nie wiedziałam czy chcę albo kasy mi na nie było szkoda, albo cennego miejsca.
Mam młynek do mielenia zbóż i dzięki niemu mogę śmiało mielić od razu choć 2 szkl kaszy na mąkę nie bojąc się, że mój stary wysłużony młynek do kawy wyzionie ducha.
Na pierwszy ogień poszła moja ukochana gryczana a z niej ciasteczka – naturalnie słodkie, wegańskie, bezglutenowe i miękkie – nawet dla malutkich łakomczuchów w sam, jeśli tylko smak gryki będzie im odpowiadał.
Składniki:
1 szkl (200ml) mąki gryczanej
2 duże jajka
2 łyżki ksylitolu (cukru brzozowego) lub innego
2 łyżki oliwy lub oleju
1/3 łyżeczki sody
15 daktyli suszonych
aromat migdałowy
pół sporego jabłka
Wykonanie:
Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy ksylitol i żółtka – ubijamy dalej.
Daktyle siekamy drobno.
Jabłko ścieramy na tarce o dużych oczkach.
Do ubitych jajek dodajemy mąkę, sodę, aromat, oliwę, posiekane daktyle i starte jabłko.
Mieszamy wszystko delikatnie łyżką, tak by składniki połączyły się, ale ciasto pozostało puszyste.
Na blachę wyłożoną matą silikonową lub papierem do pieczenia wykładamy łyżką porcje ciasta i formujemy ciasteczka.
Pieczemy ok 15 min w 180st.
Porcelana użyta w stylizacji zdjęć pochodzi z kolekcji Bisou ze sklepu Maxwell and Willliams Polska
Bądź na bieżąco śledź mnie na facebooku, instagramie i twitterze