Bardzo dziękuję wam za tak liczny udział w konkursie.
Jury w którego skład weszli przedstawiciele firmy Eucerin i ja wybrało 3 najbardziej kreatywne komentarze.
Oto zwycięzcy:
aniulcia
Napisała:
Chciałoby się rozpocząć tę historię słowami:
„Dawno, dawni temu…Za górami, za rzekami…”
Jednak to opowieść o współczesnej kobiecie,
która żyje w naszym-realnym świecie.
Tak jak inne damy pracuje,
dzieci wychowuje, a wolnym czasie swoje pasje realizuje.
Nie jest żadną pięknością wyjątkową,
jednak może pochwalić się cerą zadbaną i zdrową.
Dbając o siebie majątku nie wydaje i nie bankrutuje,
ona po prostu cudowne dary natury wykorzystuje.
Gdy ma ochotę na wieczór pełen pielęgnacji,
wchodzi do kuchni-tam jest królestwo jej kuchenno-kosmetycznych kombinacji.
Codziennie rano miksturę z lnu mielonego i wody przegotowanej przygotowuje,
dzięki niej piękną cerę, lśniące włosy i błyszczące paznokcie zyskuje.
Każdego dnia wodę mineralną z cytryna spożywa,
regularnie toksyn ze swego organizmu się pozbywa.
Czasem też wacikiem nasączonym sokiem cytryny twarz masuje,
różne przebarwienia i zaskórniaki w ten sposób niweluje.
Cynamonu i imbiru do pillingów dodaje,
wtedy nie tylko jej twarz jędrna się staje.
Jak prawie każda kobieta jest na wiecznej diecie,
a wiadomo, że pelling kawowy działa na cellulit najskuteczniej na świecie.
Płatki owsiane także jej się przydają,
namoczone w mleku doskonale oczyszczają i martwy naskórek usuwają.
Do cudownego działania oliwy mama ja przekonała,
która po powrocie z Włoch ten cudowny olej jej podarowała.
Od tamtej chwili nasza bohaterka sałatki nią wzbogaca,
a zawarta w niej witamina E wolne rodniki z jej organizmu wytraca.
Bo przecież chyba każdy wie, że oliwa nawilża i natłuszcza,
a z odrobiną cukru zbędny i stary naskórek złuszcza.
Gdy na jej cerze pojawią się krostki i niedoskonałości,
pije drożdżowa miksturę, mimo że przyprawia ja ona o mdłości.
czasem tez maseczkę drożdżową na twarzy rozmasowuje,
pijąc zielona herbatę i czytaj ac książki, niesamowicie się przy tym relaksuje.
W jej diecie owoce i warzywa królują,
nie tylko dbają o cerę, ale też jej wagę kontrolują.
Bardzo chętnie też soki warzywne smakuje,
ma ich pod dostatkiem- w końcu codziennie je dla swojej córeczki sześciomiesięcznej przygotowuje.
W apteczki owej kobietki oprócz leków zioła swoje miejsce maja,
niemal codziennie w ulubionym kubku pysznymi herbatkami się stają.
Skrzyp, rumianek, nagietek i pokrzywa,
to właśnie te zioła w swojej kuchni trzyma.
W ten oto sposób o współczesnej zonie i matce i jej kuchennych kosmetykach opowieść skończyłam.
Mam nadzieję, że Pani Dorotki i Was-drodzy użytkownicy tego bloga- nie zanudziłam.
Wierze jednak, że coś mądrego i interesującego napisałam,
może komuś jakiś ciekawy sposób na dbanie o urodę podpowiedziałam? 🙂
sz3piorrr
Napisał:
Wszelkie wypryski na twarzy plasterkiem czosnku smaruję,
zaś do rozjaśniania przebarwień sok z cytryny stosuję,
na suchą, łuszczącą się skórę nakładam warstwę miodu,
zmywam sokiem z grapefruita, a po kilku minutach wodą.
Jako peelingu używam czasem świeżych plastrów ananasa
i podczas prysznica masuję ramiona i nogi – od stóp aż do pasa.
Mam tłustą cerę, więc na twarz nakładam z pomidora pulpę,
plastrami ogórka po depilacji masuję nogi, by poczuć ulgę
– zwężają pory, więc zazwyczaj świeże plasterki kładę na buzię,
by móc promiennym odbiciem w lustrze cieszyć się jak najdłużej!
Z mokrych saszetek czarnej herbaty robię na oczy kompresy
– zawiera taninę, więc z cieniami i obrzękiem walczy jak należy 🙂
Masaż płatkami owsianymi, które uprzednio są wrzątkiem zalane,
to peeling, który z powodzeniem do twarzy może być stosowany.
I zamiast wydawać wciąż pieniądze na kosmetyki coraz to nowe,
staram się wykorzystywać w pełni czas na owoce sezonowe:
maliny, wiśnie, czereśnie, słodkie truskawki i morele
ponieważ witamin i dobrodziejstw dla skóry kryją w sobie wiele.
Komórki skóry chroni także soja, kukurydza i awokado,
więc regularnie na talerz je zapraszam zamiast tortów z czekoladą!
Również buraki, kwaskowy rabarbar, szpinak i seler,
na spółkę z czerwoną i białą kapustą to skóry wierni przyjaciele!
Na tłustą skórę nakładam też maseczkę z drożdży i letniego mleka,
wytaczając wojnę wypryskom niskim kosztem, miast na cud czekać.
Używam też soku z porzeczek i jabłek – o ściągającym działaniu,
który mieszam z ziemniaczaną mąką albo z białkiem kurzego jaja.
Każdy typ cery – nawet tłusta, odżywienia jak wody potrzebuje,
więc papkę z ziemniaka, żółtka i mleka z dobrym efektem stosuję,
albo do paru kropel oliwy dodaję dwie łyżki twarożku
– tak na co dzień dbam o skórę – ze skarbów kuchni czerpiąc po troszku! 🙂
agawojtk
Napisała:
Witam serdecznie!
Od kiedy pamiętam moja babcia zawsze mi powtarzała:- wnusiu natura stworzyła najlepsze kosmetyki. Wystarczy właściwie je wykorzystać, a będziesz miała piękną i gładką cerę. No i miała absolutną rację!
Kiedy pojawiły się u mnie pierwsze drobne problemy trądzikowe babcia robiła mi maseczkę z malin. Oto przepis:
4łyżki malin rozgnieć na miazgę. Dodać łyżeczkę miodu i łyżeczkę słodkiej śmietanki. Wymieszać, by maska miała jednolitą konsystencję. Nanieść preparat na skórę, a po kwadransie spłukać ciepłą wodą. Maseczka ściąga tłuste partie skóry i jednocześnie świetnie nawilża suche np. na policzkach.
Drugą maseczkę, którą nauczyła mnie babcia i którą stosuję do dziś jest maseczka z selera, doskonała do skóry odwodnionej i ze skłonnością do przesuszania. A oto receptura:
Łyżkę startego na tarce selera zmieszać z żółtkiem jajka. Można dodać pół łyżeczki miodu. Nałożyć na twarz i szyję, pozostawić na 15 minut. Po zmyciu skóra jest delikatna i odświeżona.
Każda kobieta z niepokojem wypatruje pierwszych zmarszczek., dlatego jeśli chcemy opóźnić pojawienie się ich na twarzy, warto przemywać skórę 2 razy dziennie wacikiem zwilżonym wodą pietruszkową. A robi się ją tak:
Zalać pęczek natki szklanką zimnej, przegotowanej, lub mineralnej wody. Odstawić na 10-12 godzin. Odcedzić. Przechowywać w lodówce.
Takich sprawdzonych patentów mojej babci z wykorzystaniem tego, co w kuchni dostępne znam jeszcze kilka, ale wybrałam te, które doskonale służą nie tylko mi, a także moim koleżankom, którym zdradziłam babcine sekrety:-)
Gratuluję!
Prześlijcie proszę swoje adresy na dorotasmakuje@op.pl
A wszystkich, którym tym razem szczęście nie dopisało, zapraszam do następnego konkursu, który ogłoszę jeszcze w tym tygodniu.