Wczorajszy dzień należał zdecydowanie do miłych.
Po pierwsze zakwitł mój jedyny słonecznik wyhodowany w donicy :))
Po drugie i najważniejsze odwiedzili mnie wczoraj rodzice, a moja mama w swej wspaniałości otworzyła istną manufakturą pierogową w mojej kuchni i zrobiła nam chyba z 200 pysznych domowych pierogów, których smakiem będziemy się pewnie zachwycać jeszcze przez 2 dni 🙂
To nie są pierogi ruskie. U mnie w domu jada się pierogi z farszem z gotowanych ziemniaków mocno przyprawionych pieprzem i duszoną cebulką. Pycha!
Składniki na ogromny stos pierogów:
ciasto:
1,5 kg mąki pszenne jasnej typ 550 – ja użyłam ekologicznej mąki
ciepła woda
sól
trochę oliwy
nadzienie:
3 kg ziemniaków
6 cebul
dużo pierzu świeżo mielonego
sól do smaku
Wykonanie:
Ziemniaki obieramy, gotujemy w osolonym wrzątku. Studzimy.
Do mąki wsypujemy szczyptę dużą soli, kilka łyżek oliwy i podlewamy ciepłą wodą wyrabiając gęste, elastyczne ciasto.
Cebulę obieramy, drobno siekamy i szklimy na oliwie.
Ziemniaki rozdrabniamy malakserem, mieszamy z cebulką i spora ilością pieprzu i soli sprawdzając smak.
Ciasto dzielimy na kilka części. Po kolei wałkujemy każdy kawałek na cienki placek, wycinamy dużą szklanką kółka, nadziewamy farszem i zawijamy brzegi lepiąc pierogi, które układamy na posypanym mąka blacie.
Pierogi gotujemy w osolonym wrzątku ok 5 minut.
Podajemy polane skwareczkami lub duszoną cebulką.