Wczoraj udało mi się zrobić deal życia 🙂
Kupiłam całą skrzynkę szparagów białych i zielonych, gdzie w przeliczeniu pęczek wyniósł mnie 2,5zł (a w tym miejscu Polski w którym mieszkam ceny za pęczek zielonych to 15zł) !
Na pierwszy rzut ruszyłam z klasyką.
Zblanszowane, jędrne zielone ufolki, polane masełkiem o smaku czosnkowym i nie trzeba nic więcej dodawać 🙂
Składniki:
pęczek zielonych szparagów
szczypta soli
szczypta cukru
łyżka soku z cytryny
2 łyżki masła
ząbek czosnku
Wykonanie:
Zielonych szparagów nie trzeba obierać jeśli są młode. Jeśli mają twardsze końcówki można obrać je obieraczką do warzyw do 1/3 wysokości lub odkroić koniec.
Zagotowujemy wodę w niewielkim garnku z dodatkiem odrobiny soli, cukru i soku z cytryny.
Na wrzątek wrzucamy szparagi łebkami do góry (najlepiej gdyby wystawały ponad wodę). Przykrywamy i gotujemy 2 minuty. Odcedzamy. Układamy na talerzu.
Masło rozgrzewamy na patelni (niezbyt mocno by się nie spaliło), wrzucamy na nie przeciśnięty ząbek czosnku i szklimy przez kilka sekund nie dopuszczając by czosnek się zbrązowił (stanie się gorzki). Czosnkowym masełkiem polewamy szparagi.